Doktor Google

Doktor Google

Nawet 83% informacji w Internecie może być fałszywa

Nawet 83% informacji w Internecie może być fałszywa

Większość z nas, doświadczając jakichś symptomów, wpisywała je w wyszukiwarkę. Wszyscy doskonale znamy też memy dotyczące tej sytuacji. Zauważcie jednak, że zawsze chodzi o choroby czysto fizyczne, np. nowotwór, a nigdy o chociażby depresję.

Na diagnozowanie samemu sobie problemów natury psychicznej poprzez Internet istnieje swego rodzaju przyzwolenie i stosunkowo łatwo można znaleźć osoby, które nie widzą w tym większego problemu.

Dlaczego jest to szkodliwe?

  • Po pierwsze jeśli nie jesteśmy profesjonalistami, zajmującymi się zdrowiem psychicznym zawodowo, nie mamy odpowiedniego wykształcenia to nie posiadamy wystarczającej wiedzy, by dokonywać diagnozy.
  • Poza tym trudno jest postrzegać swoje emocje w miarę obiektywny sposób. Jeśli doświadczamy emocji, szczególnie tych intensywnych, to często „siedzimy” w tym stanie; nie potrafimy spojrzeć na niego ze spokojem, co by pomogło przeanalizować sytuację. 
  • Jeżeli dokonujemy samodiagnozy, to bardzo łatwe jest się „rozsiąść” w tym stanie „przecież nic już nie muszę robić, bo jestem chora, a to tłumaczy wszystko, co robię”. Widzicie, w czym leży problem? Człowiek pod opieką specjalisty jest przez niego pchany do przodu, sam fakt bycia w terapii bardzo rozwija i pomaga w problemie. Samodiagnozowanie się prowadzi do stagnacji. 
  • Z drugiej strony, nasze postrzeganie swoich symptomów może się zmieniać w zależności od tego, jak daną chorobę postrzega społeczeństwo. Jako ludzie łatwo ulegamy wpływom i wybierzmy to, co dla nas wygodniejsze. Może się to objawiać unikaniem konkretnej diagnozy przez stygmatyzację ze strony społeczeństwa. To również nie wspiera rozwoju i radzenia sobie z własnymi problemami.
Zdjęcie przedstawiające kobietę trzymającą telefon w dłoni

Internet jest pełen głupot

W grudniu 2022 ukazało się badanie dotyczące jakości filmików na TikToku na temat ADHD (jest to dosyć często podejmowany na tej platformie temat).

Zbadano 100 najpopularniejszych materiałów na temat tego zaburzenia. Okazało się, że aż 52% z nich zostało przez specjalistów uznane jako wprowadzające w błąd, 27% były oparte na własnych przeżyciach twórcy, a nie danych naukowych (tzw. dowód anegdotyczny), a jedynie 21% było rzeczywiście przydatne i zawierające prawdziwe informacje.

Większość fałszywych treści zostało zamieszczone przez osoby niebędące specjalistami w zakresie zdrowia psychicznego.

W ramach innego badania specjaliści przeanalizowali 500 filmików z TikToka z #mentalhealthadvice i #mentalhealthtips w opisie. Wyniki były jeszcze bardziej niepokojące.

  • 83.7% materiałów wprowadzało widzów w błąd, a 14.2% było potencjalnie szkodliwe
  • 100% treści nt. ADHD zawierało błędne informacje
  • 94.1% filmików o chorobie afektywnej dwubiegunowej było błędne 
  • 90.3% materiałów o depresji wprowadzało w błąd
  • Tylko 9% twórców posiadało odpowiednie kwalifikacje
  • 31% wszystkich filmików zawierało fałszywe dane
  • Prawie 60% rad przedstawionych przez tiktokerów na temat traumy została określona przez specjalistów jako niepomocna
  • Tylko 1% twórców w swoim nagraniu uprzedziło widzów na temat tego, że nie są specjalistami w danym temacie. 

Trzeba przyznać dane te wzbudzają niepokój. Jednak takie treści nadal powstają i będą powstawać.

Zdjęcie ludzi trzymających telefony w dłoniach

Dlaczego my to oglądamy?

Dosyć ważnym czynnikiem jest brak łatwego dostępu do psychologów, psychotarepeutów i psychiatrów. Długie kolejki, brak dostępnych miejsc, brak specjalistów w okolicy, wysokie ceny prywatnych wizyt to tylko pare z problemów uniemożliwiających uzyskanie odpowiedniej opieki i diagnozy. Chyba najsmutniejsze jest to, że będąc „zwykłym Kowalskim” nie możemy wiele w tym temacie zdziałać. Nasze społeczeństwo potrzebuje zmiany systemowej, „odgórnej”. 

Sami widzicie, jak trudna jest to kwestia i szybko niestety się to chyba nie zmieni. Natomiast dobrze jest mieć te dane z tyłu głowy i sprawdzać, skąd konkretni twórcy czerpią przekazywane informacje. 

Jako zespół Miło Cię widzieć możemy zapewnić, że pisząc dla Was posty sięgamy po sprawdzone źródła, bo zdajemy sobie sprawę z tego, jak istotna jest to kwestia!

Źródła

  • Anthony Yeung et al. Can J Psychiatry, „TikTok and Attention-Deficit/Hyperactivity Disorder: A Cross-Sectional Study of Social Media Content Quality” 
  • PlushCare
  • Jessica A. Jaramillo, „Down The Rabbit Hole od Self-Diagnosis in Mental Health”

Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia maksymalnej wygody w korzystaniu ze strony internetowej. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, ustawienia dotyczące plików cookies możesz zmienić w swojej przeglądarce.